Słuch jest jednym z naszych najważniejszych zmysłów. Na niedosłuch skarżą się dzisiaj nie tylko osoby w starszym wieku, ale także nastolatki. Najczęstszą przyczyną problemów ze słuchem jest przebywanie w hałasie, którego natężenie przekracza 65 decybeli. Ale przyczyną tego, że gorzej słyszymy może być także woskowina, która zalega w uchu.
Co to jest woskowina?
Obecność w uchu wydzieliny w jasno miodowym czy brunatnym zabarwieniu to sygnał, że ucho jest zdrowe. Woskowina jest w części wydzieliną produkowaną przez gruczoły woskowinowe, a w części składa się ze złuszczonych komórek naskórka. Jest bardzo ważna dla ucha. Natłuszcza je, zabezpiecza przed mikrourazami i przedostaniem się do niego wody. Jest także barierą dla kurzu i bakterii oraz niektórych rodzajów grzybów. Jej nadmiar powinniśmy jednak usuwać, gdyż długo zalegając w uchu zaczyna zmieniać swoją konsystencję na bardziej twardą. W efekcie z woskowiny powstaje twardy czop woskowinowy. Zatyka on przewody słuchowe i powoduje, że gorzej słyszymy świat dźwięków. Nadmiar woskowiny nie jest jedyną przyczyną utworzenia się czopa woskowinowego. Bardzo często tworzy się on na skutek błędów popełnianych w trakcie zabiegów higienicznych.
Jakie błędy popełniamy myjąc uszy?
Najczęściej popełnianym przez nas błędem jest używanie do czyszczenia uszu patyczków kosmetycznych. Gdy wkładamy je do ucha, nie usuwamy nimi wosk9owiny, ale przeciwnie. Wpychamy ją w głąb kanału słuchowego i do tego jeszcze ja ubijamy. Pamiętajmy, że patyczkiem możemy obetrzeć skórę w kanale słuchowym. Może też odpaść od niego wacik i zatkać ucho. Poważnym skutkiem ubocznym stosowania patyczków higienicznych może być przebicie błony bębenkowej.
Jak myć uszy?
Do mycia uszu używamy tylko rogu ręcznika lub palca zwilżonych wodą. Do usunięcia zaś woskowiny musimy kupić w aptece specjalny preparat. Najczęściej ma on postać sprayu, dostępny jest bez recepty. W jego składzie najczęściej są tylko oleje roślinne, w niektórych także płynna parafina oraz witamina E.